Dzień 14 Śladami Wikingów
Na nocnym niebie rozkwitają świetliste kwiaty. Wyspę Grodzką spowił dym pachnący siarką, saletrą i magnezją. Płatki sadzy opadają na pokład jachtu. W tym szaleństwie jest metoda. Ogniste smoki tańczą na niebie w rytm muzyki, sycząc i kończąc swój krótki żywot w ogłuszającym huku eksplozji. Od rana panował trzydziestopięciostopniowy upał. Po śniadaniu na Kwadracie z przyjemnością […]
Dzień 13 Śladami Wikingów
Płomyk zasyczał w sercu obrzędowego stosu. Pomarańczowy blask zaczął wydobywać z mroku twarze siedzących w kręgu żeglarzy. Zapatrzeni w ogień słuchali podsumowania rejsu druha Komodora. Potem wszystkie trzy załogi przedstawiły scenki satyryczne, ukazujące rejsowe życie. Wokół nas drzemał las porastający bezludną wyspę na odrzańskim nurcie, a nad nami mrugały gwiazdy. Aż trudno uwierzyć, że tuż […]
Dzień 12 Śladami Wikingów
Jak powiedzieć głodnemu Komodorowi, że obiadokolacja nie wyszła? Ostrożnie i z daleka. Ostatecznie flagąbki, lub też gołlaki, jak niektórzy je nazywają, nie były takie złe. Wiatr obraził się na nas nieodwracalnie. Niektórzy twierdzą, że rozdrażniliśmy Prozerpinę, żonę Neptuna. Jak wiadomo, włosy i paznokcie są darem od niej. Strzyżenie, lub obcinanie paznokci na rejsie potrafi wyprowadzić […]
Dzień 11 Śladami Wikingów
Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Trzeba włożyć wiele wysiłku, by zdobyć szlachetny metal. Przekopać tony ziemi w poszukiwaniu samorodka, lub przesiać sitem żwir z dna złotonośnej rzeki. Jak się okazuje, milczenie jest równie trudno osiągalne. Kolejny kandydat na „Milczka” poniósł porażkę trzy godziny po rozpoczęciu próby. Milczał też wiatr. Zalew spowiła delikatna mgiełka, kryjąca […]
Dzień 10 Śladami Wikingów
Białe żagle wisiały smętnie w nieruchomym powietrzu. Jachty kiwały się na drobnych falach, ciągniętych przez rzeczne statki wycieczkowe. Słońce paliło plecy i ramiona, choć na wodzie upał mniej dawał się we znaki, niż na lądzie. Płynęliśmy przez seledynową breję kwitnących glonów, a w gardle było coraz bardziej sucho. W skutek pomyłki wszystkie napoje załadowano na […]
Dzień 9 Śladami Wikingów
Grendel, okrutny potwór, siał spustoszenie wśród wojów wiekowego jarla, wodza Wikingów. Wybawieniem miał być dzielny Beowulf, który przybył na dwór drakkarem na czele zastępu wojów. – Dzielny Beowulfie – ozwał się leciwy król. – Wszak miałeś przywieść piętnastu dzielnych wojów. – O wielki Jarlu, toż stoją przed twym obliczem. Jeden, dwa, piętnaście – popisał się […]
Dzień 8 Śladami Wikingów
Przez zalew pędził zaprzęg morskich koni. Wiatr był dziś wyjątkowo leniwy, więc schwytaliśmy kilka wodnych potworów, które pociągnęły tratwę złożona z trzech łodzi. Rozwinęliśmy zawrotną prędkość trzech kabli na godzinę (kabel, to sto osiemdziesiąt pięć metrów). Nie trwało to długo, bo zaprzęg szybko opadł z sił i wszedł pod pokład rozgrzać się herbatą z cytryną […]
Dzień 7 Śladami Wikingów
Iskry wzlatują w granatowe niebo spiralnymi warkoczami, niosąc śpiew, dźwięki gitary i bębenka. Szanty przeplatają się z leśnymi balladami. Za nami dziewięć godzin żeglugi, wpatrywania się w wodę i niebo, szukania torów wodnych i dogodnych przejść. Potrzebujemy odprężenia i wspólnego śpiewania przy ognisku. Dzisiejszy dzień spędziliśmy na wodzie, płynąc w górę Peene. Przeszliśmy pod mostami […]
Dzień 6 Śladami Wikingów
Nad ranem wiatr rozpoczął ponury koncert, gwiżdżąc na masztach i olinowaniu. Szarpał jachtami, próbując zerwać je z uwięzi. Zapowiadany sztorm zjawił się w całej okazałości, wypłukując świat z barw. Pozostawił ołowianą szarość chmur i siną zieleń rzeki. Warunki nie sprzyjały żegludze, więc zeszliśmy w głębiny, gdzie niestraszne są szalejące wiatry. Było spokojniej, co wcale nie […]
Dzień 5 Śladami Wikingów
Większość załóg spała w kojach, kiedy odcumowaliśmy bladym świtem od pomostu w Karnin. Musieliśmy zdążyć na otwarcie mostu zwodzonego w Zeherin o piątej czterdzieści pięć. Wschód słońca rozlewał się złotem na lekko pomarszczonej powierzchni wody. Wiatr leniwie przecierał zaspane oczy i tulił się do żagli pieszcząc je łagodnie. Obudził się na dobre po południu. I […]