Udostępnij

Dzień 8 Śladami Wikingów

DSC_0726
Przez zalew pędził zaprzęg morskich koni. Wiatr był dziś wyjątkowo leniwy, więc schwytaliśmy kilka wodnych potworów, które pociągnęły tratwę złożona z trzech łodzi. Rozwinęliśmy zawrotną prędkość trzech kabli na godzinę (kabel, to sto osiemdziesiąt pięć metrów). Nie trwało to długo, bo zaprzęg szybko opadł z sił i wszedł pod pokład rozgrzać się herbatą z cytryną i miodem.
Przed wypłynięciem z Monkebude, komodor ogłosił konkurs na przerzucenie linki przez saling na maszcie. Każdy miał okazję spróbować swoją celność, ale tylko druh Marcin miał wystarczające doświadczenie, żeby tego dokonać. Na flaglince zawisła flaga sieci sklepów „Polonez” i uwieczniliśmy na zdjęciu wszystkich uczestników rejsu w koszulkach od naszego sponsora. Dzięki jego hojności mamy drużynowy jacht, na którym szkoliła się kadra prowadząca jachty w tym rejsie. Kapitanowie są doświadczonymi żeglarzami z wieloletnim stażem morskim, ale pierwszymi oficerami są harcerze, którzy na wiosnę zdali egzamin na patent żeglarza jachtowego. To był pierwszy kurs żeglarski, organizowany przez Ósmą Wodną Dryżynę Wędrowniczą, imienia Kaprów Gdańskich w Dublinie i zakończył się sukcesem.
Wyruszyliśmy na wodę o wpół do jedenastej. Wiatr rozleniwił się na dobre i ledwo muskał powierzchnię zalewu. Zuchy i skrzaty wypatrzyły w zielonkawej toni butelkę. Jej zawartość okazała się bardzo ekscytująca. Komodor Marcin wydał rozkaz połączenia się w tratwę i pokazał wszystkim znalezisko. Był to list wikingów, którzy wieki temu zgubili drogę we mgle i rozbili się na brzegu jakieś wyspy. Do listu dołączona była mapa z ukrytym skarbem.
Korzystając z plażowej pogody i zalet pływania w tratwie, ochotnicy mogli wypróbować elementy wyposażenia ratowniczego. Było skakanie do wody w kapokach, technika rzucania koła ratunkowego, wchodzenia do koła oraz wiązania węzła ratowniczego w wodzie na linie rzuconej z jachtu. Kąpiel tak przypadła do gustu młodzieży, że postanowili holować jachty. Chwycili rzucone z dziobu cumy i tak powstał zaprzęg koni morskich.
Rozłączyliśmy tratwę, postawiliśmy komplet żagli i spacerowym tempem zdążaliśmy w kierunku polskiej granicy. Wiatr nadal przysypiał, a mieliśmy do przepłynięcia cały zalew z zachodu na wschód, żeby dotrzeć do Wolina na festiwal wikingów. Po półtorej godzinie zrzuciliśmy żagle i dopłynęliśmy na miejsce na silniku. Przybiliśmy wieczorem i po zasłużonej obiadokolacji załogi poszły spać.
Jutro czeka nas podróż w czasie, nie w przestrzeni. Poznamy realia życia prawdziwych Wikingów.
Zdjęcie które dziś wygrało:
IMG_5973
autor: Adam Kuta
 
Pozostałe zdjęcia:
 
DSC_0715 IMG_6057 IMG_6046  IMG_5945 IMG_5941 DSCN0289 DSC_0986 DSC_0844 DSC_0833 DSC_0830 DSC_0795 DSC_0788 DSC_0775 DSC_0773 DSC_0772 DSC_0749 DSC_0743

Admin

Ostatnie wpisy

Kurs Pierwszej Pomocy

W dniach 8-9 października, kilkoro wędrowników zjechało się z różnych końców Irlandii aby spotkać się na bazie w Piercestown w celach ukończenia kursu z pierwszej

Czytaj więcej »

Konspekt jak ze snu

W ramach konkursu historycznego “Konspekt jak ze Snu” współfinansowany przez Polish Embassy Dublin Ambasadę RP w Dublinie, nagrody zostały wręczone laureatom konkursu. Wędrownicy I wędrowniczki

Czytaj więcej »

Harce z Wickiem

W 20- stą rocznicę ogłoszenia bł. phm. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego Patronem Harcerstwa Polskiego, Okręg ZHP Wielka Brytania wraz z Fundacją Caritas Super Omnia Est

Czytaj więcej »
cropped-cropped-zhp-plakietka_Grzesiek-1.png

Skontaktuj się z nami